„Jeżeli ktoś będzie chciał mnie poznać, to mnie pozna i nie będzie mnie oceniał przez pryzmat jakichś chorych stereotypów!” – mówi Sylwia Kłos, uczennica III Liceum Ogólnokształcącego w Wałbrzychu.
Michał Cisło: Sylwia, wiesz dlaczego zaprosiłem Cię na wywiad?
Sylwia Kłos: Nie mam zielonego pojęcia.
Jesteś chyba jedyną osobą, jaką znam, która obala wszelkie stereotypy.
Stereotypy czego?
Z tego co wiem, to nie spędzasz codziennie po kilka godzin przed lustrem, nie robisz makijażu, nie ubierasz się w kolorowe bluzeczki i obcisłe spodnie. Odchodzisz tym samym od wizerunku idealnej kobiety. Skąd się to u Ciebie bierze?
(śmiech) Wiesz, uważam, że nie sztuką jest się odpicować i zrobić z siebie bóstwo schowane pod toną makijażu i tysiącem kolorowych gadżetów. Zasadniczo, to nie widzę w tym potencjału.
Nie lubisz, nie masz potrzeby, czy nie chcesz się utożsamiać z tymi Idealnymi Kobietami?
Jedno z drugim się poniekąd łączy, bo i nie lubię, i nie mam potrzeby identyfikowania się z nimi.
Czyli wolałabyś zostać określona mianem społecznego ewenementu, niż jedną z wielu?
Nie uważam się za społeczny ewenement, nie uważam się też za jedną z wielu. Myślę, że po części wynika to z mojego utożsamiania się z kulturą hip-hopową, w której wręcz niewskazane jest bieganie w szpileczkach i robienie sobie tapety grubości pięciu centymetrów (śmiech).
Ale wiesz o tym, że przy dzisiejszej determinacji młodzieży w walce o pozycję i Twoim aspołecznym podejściu – zostajesz w tyle. Nie przeszkadza Ci to?
Nie walczę o pozycję. Szczerze, to mam głęboko w nosie to, co ktoś sobie o mnie myśli. Wiesz, chcę utrzymywać kontakty z ludźmi, którzy oceniają mnie za to, jakim jestem człowiekiem, a nie za to jak wyglądam.
Poruszmy ciekawy temat. Wiem, że należysz do grupy. Ale żeby było ciekawiej, to trzeba wspomnieć, że jest to dość nietypowa zbiorowość, jeżeli spojrzeć na to okiem kobiety. Bo kolokwialnie rzecz ujmując – nazywają to ulicą. Nie przeszkadza Ci taki wizerunek? Że ludzie łączą Cię z ludźmi, których kojarzą z narkotykami, dresami i zamieszkami?
(śmiech) Hm, osobiście wiem, że ludzie, z którymi się zadaję tacy nie są i wychodzę z założenia, że jeżeli ktokolwiek ma cokolwiek w głowie i jest człowiekiem na tyle rozgarniętym, to po prostu nie będzie oceniał mnie i moich znajomych na podstawie tego, jakie panują mity i legendy na temat tego środowiska. Jeżeli ktoś będzie chciał mnie poznać, to mnie pozna i nie będzie mnie oceniał przez pryzmat jakichś chorych stereotypów!
Nie utrudnia Ci to życia? Przykładowo: nie odstrasza to Twoich potencjalnych partnerów, którzy myślą, w porównaniu do Ciebie, stereotypowo i mogą obawiać się tego, że jak będą spać, to wstrzykniesz im coś do organizmu, albo złamiesz rękę, bo miałaś taki kaprys?
(śmiech) No na bank, wszyscy tak myślą. Nie no, unikam po prostu ludzi, którzy patrzą stereotypowo na świat. Takie osoby są po prostu niewiele warte, bo jeżeli nie potrafią stworzyć sobie własnej, indywidualnej opinii, opartej na własnych doświadczeniach, własnych obserwacjach, no to nie mam z kimś takim o czym rozmawiać.
To dlatego unikasz schematycznego działania? Żeby nie być taką, jak oni?
Zasadniczo, to nie skupiam się na tym, żeby tego unikać, ale jeżeli już to robię, to nieświadomie.
A jak Twoja grupa odnosi się do narkotyków, ich legalizacji i uzależnień? Zwłaszcza na tle ostatnich zajść ze sklepami internetowymi sprzedającymi dopalacze, na temat których jest głośno.
Hm, każdy z nas ma jakiś swój indywidualny pogląd. Osobiście wychodzę z założenia, że można w swoim życiu robić wszystko to, na co się ma ochotę, ale dopóki nie krzywdzi się tym innych osób. Nie interesuje mnie, czy ktoś sobie ćpa to, czy tamto. Nie chcę żeby ktoś ingerował w moje życie i nie robię też tego innym osobom. I myślę, że tak samo do tego ustosunkowałaby się reszta moich znajomych, którzy, podobnie do mnie, mają nowoczesne i liberalne podejście.
Tradycja głosi, że każda zbiorowość ma swój pogląd, swoją ideę, swoje motto. Jakie jest Wasze?
Nas łączy może nie tyle co wspólna idea, ale na pewno muzyka i cała zajawka z tym związana. Choć fakt faktem jest z tym powiązany jakiś pogląd.
Jaki?
Hm, no nie wiem. Chęć spokoju w swoim życiu, utrzymania luzu.
Ujmę to najdelikatniej, jak potrafię - wiem, że nie tolerujecie dziewczyn z przesadną dbałością o siebie, które co tydzień pojawiają się na wałbrzyskich dyskotekach.
Festyniar? (śmiech)
Dokładnie. Ale wracając do tematu – czyli nie spędzacie czasu tak, jak one. Na swój sposób – jesteście nietypowi. W jaki sposób nudę zabijają ludzie o Waszych poglądach?
Trzeba pamiętać, że jest wielu takich ludzi, jak my i osobiście nie identyfikuję się z ulicą. Na zadymy nie chodzimy, ludzi nie bijemy, nie siedzimy po bramach. Wśród nas są ludzie, którzy interesują się fotografią, muzyką, są ludzie, którzy malują, jeżdżą na desce. Każdy z nas robi coś innego i wielu osiąga sukcesy. Tylko, że ludzie przylepili nam taką, a nie inną etykietkę.
Życie w grupie związane jest z pewnymi poświęceniami, typu: przynależę, więc się utożsamię. Utożsamiasz się z ludźmi, z którymi spędzasz czas?
No tak.
Czyli to siłą rzeczy jest swego rodzaju walka o pozycję. Może nie rywalizujesz, ale jednak udział w niej bierzesz i może dlatego ludzie Cię wrzucają do worka z napisem „ulica”?
Powiem Ci tak – osobiście nie szufladkuję się w żaden sposób. I naprawdę nie obchodzi mnie to, jak patrzą na mnie inni ludzie. Świadomie wybrałam taką grupę, a nie inną, więc to jest mój zupełnie wolny wybór.
Na podstawie tego, co powiedziałaś: jesteś indywidualistką nie trzymającą się schematów, czy wolisz żyć w większym gronie?
Jestem indywidualistką lubiącą żyć w grupie (śmiech).
Myślisz, że to w takim razie jest ludzką potrzebą? Przynależność?
Nie no, uważam, że własne zdanie nie powoduje, że nie mogę poprawnie funkcjonować w grupie. Na takiej zasadzie. Zachowuję swoją indywidualność, żyjąc z innymi ludźmi.
Kolejny stereotyp, który obalasz – nienawidzisz dzieci i nie chcesz ich mieć.
Prawda (śmiech).
Nie masz w sobie instynktu macierzyńskiego?
Nie, na pewno nie. Nie czuję go (śmiech). Jestem zbyt dużą egoistką, obrzydza mnie poród i ciąża. Dzieci na dłuższą metę mnie irytują. Irytuje mnie ich krzyk, płacz, hałas i bałagan, który tworzą i wszystko, co z nimi związane. Myślę, że nie byłabym dobrą matką.
Czyli wizja szczęśliwej rodziny, typu dom, dziecko, pies i drzewo, nie wchodzi w rachubę?
(śmiech) Zupełnie mnie to nie pociąga. Mam za dużą potrzebą realizowania własnych potrzeb, aniżeli poświęcaniu się innej osobie. Boję się samotności i chcę mieć kogoś bliskiego obok siebie, wiadomo. Ale niekoniecznie to musi być dziecko.
Czyli miłość?
Hm, zależy co rozumiesz pod pojęciem „miłość” i jak je definiujesz. Jak dla mnie jest to zbyt przereklamowane słowo i z pewnością za często używane.
Znowu łamiesz stereotyp. Wszystkie dziewczynki marzą o księciu z bajki i jego rumaku.
(śmiech) Nie no, bez przesady. Nie mamy XVIII wieku! (śmiech).
Słuchając tego, co mówisz, mam wrażenie, że Twój świat, jaki Ty widzisz, jest jak wyrób czekolado-podobny. Ani to wypluć, ani połknąć. W takim razie co jest dla Ciebie w życiu ważne i istotne? Aby ten świat był słodką, stuprocentową czekoladą? Do czego dążysz?
Ani to wypluć, ani połknąć (śmiech). Co jest dla mnie ważne i istotne? Hm, są tego dwie strony. Strona egoistyczna, czyli samorealizacja i strona, w której chcę być dobrym człowiekiem, gdzie mogę pomóc innej osobie, dostarczyć jej radość i uśmiech. Jest wiele spraw, w których jestem egoistką, patrzę na siebie, ale jest też wiele, gdzie z niego po prostu rezygnuję. Nie chcę spełniać swoich marzeń kosztem innych.
Michał Cisło
michal-cislo@wp.pl
Ellen 2010.11.09 20:20:42 IP: 83.18.178.108 | No faktycznie ta Sylwia jest całkiem inna. Zraniła mnie odpowiedź o tym, że XVIII wieku nie mamy i że żaden mężczyzna nie przyjedzie na białym rumaku. A może on byłby równie romantyczny jak jego partnerka...Nigdy nic nie wiadomo i widać, że z tą dziewczyną nie miałabym o czym gadać. Pozdrawiam |
3 x XXX 2009.04.28 08:56:41 IP: 78.8.232.12 | indywidualny, indywidualny, indywidualny, indywidualny, ustosunkowany, to ma byc hip hop,ulica? chyba jakas kawiarnia |
Robert L. 2009.03.13 22:44:17 IP: 87.96.62.13 | Sylwio nie zauważyłem żebyś była egoistką... Bardziej lekko szalona ale oczywiście w pozytywie... Ludzie cię zapamiętują... Twoje działania i twoje poglądy w końcu cię wyrażają... Rób tak dalej bądź sobą... Michał dobrze ci idzie pisanie tych wywiadów... P.s. czekam na dalsze:) Pozdrawiam |
DIANA MATYJEWSKA 2009.03.12 04:41:40 IP: 77.112.150.154 | MICHALE! ANI TO WYPLUC,ANI POŁKNĄC. Ujmę to najdelikatniej, jak potrafię - wiem, że nie tolerujecie dziewczyn z przesadną dbałością o siebie, które co tydzień pojawiają się na wałbrzyskich dyskotekach. SYLWIA KŁOS: Festyniar? (śmiech)/FRAGMENT INNEJ WYPOWIEDZI S.K.I myślę, że tak samo do tego ustosunkowałaby się reszta moich znajomych, którzy, podobnie do mnie, mają nowoczesne i liberalne podejście.SĄDZE ZE SYLWIA POWINNA NAJPIERW UKOŃCZYC LICEUM ,A TY POPRACUJ NAD CZUJNOŚCIĄ DZIENNIKARSKĄ?MYŚLE ŻE ZBAWIENNE DLA TEGO ARTYKUŁU BYŁOBY WPROWADZENIE PYTAŃ NA TEMAT SUBKULTURY I ZAINTERESOWAŃ -DZIEWCZYNY. |
Paulina Sz.:) 2009.03.05 20:35:21 IP: 83.8.252.6 | Więcej wywiadów ! Ot, co. |
PKP SA kilka dni temu ogłosiło przetarg na rozebranie linii kolejowej Świdnica Kraszowice – Jedlina-Zdrój. Decyzja oznaczała koniec marzeń o podróży pociągiem do Zagórza Śląskiego. We wtorek jednak zarząd województwa podjął uchwałę o możliwości przejęcia trzech odcinków linii kolejowej, w tym również tą do Zagórza Śląskiego.
Jednym z głównych celów projektu było kształcenie umiejętności posługiwania się językiem angielskim w praktyce. Uczniowie, którzy wzięli udział w projekcie wzorowo zdali egzamin gimnazjalny z języka angielskiego zarówno na poziomie podstawowym jak i rozszerzonym, osiągając wyniki powyżej średniej wojewódzkiej i tym samym zostawiając daleko w tyle sąsiednie gimnazja. Podczas podsumowania projektu uczniowie opowiadali o tym jak powstała jego idea, przedstawili swoje osiągnięcia oraz omawiali wizyty projektowe w Anglii i na Słowacji. Oprócz prezentacji multimedialnej, zaproszeni goście mogli obejrzeć filmy video z ważniejszych wydarzeń oraz z każdej wizyty partnerskiej. Dokonano również analizy ankiety podsumowującej dwuletnią pracę w projekcie. Ponadto, przedstawiono bogatą kronikę działań uczniów, w której udokumentowano zrealizowane zadania miesiąc po miesiącu.
czytaj więcejOśrodek Enterprise Europe Network przy Dolnośląskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A., wspólnie z Partnerami: Enterprise Europe Network przy Wrocławskim Centrum Transferu Technologii, Agencją Rozwoju Regionalnego ARLEG S.A., Krajowym Punktem Kontaktowym ds. Instrumentów Finansowych Programów Unii Europejskiej w Związku Banków Polskich zaprasza do udziału w konferencji pt. "Wsparcie biznesu z programów UE. Dziś i jutro", odbywającej się w ramach Dolnośląskich spotkań biznesowych.
Konferencja organizowana jest dla przedsiębiorców z województwa dolnośląskiego.
Na konferencji przedsiębiorcy otrzymają informację m.in. na temat:
- dostępnego wsparcia unijnego dla przedsiębiorców
- jedynych bezpłatnych gwarancji inwestycyjnych dla firm
- wsparcia z nowych programów Unii Europejskiej
Dziękujemy Państwu za wszystkie zgłoszenia, które przesłaliście i przynieśliście osobiście do naszej redakcji na kolejną edycję Kryształów i Kamieni. Bardzo cenne były również Państwa wskazówki i uwagi dotyczące poszczególnych nominacji. Faktycznie część z nich ma uzasadnienie.
czytaj więcejSołtysem wsi Niedźwiedzica jest od 15 lat. W lutym 2011r. wybrany został na czwartą kadencję, uzyskując 98% poparcia Zebrania Wiejskiego w wyborach.
czytaj więcej