- Ma pan może ognia?! - krzyknął jakiś 12-latek pod moim oknem, który już o 8 rano, w odwilż, idzie pozjeżdżać na swoich sankach z najbrudniejszej górki w okolicy. - Nie – gburowato odpowiada mu zgorzkniały 56-latek, wyraźnie zaaferowany pękniętą jednorazówką i produktami z niej wypadającymi, z którą będzie się męczył tak długo, dopóki nie wpadnie na pomysł, żeby włożyć ją po prostu do którejś z tysiąca, które trzyma w drugiej ręce. - No to Ch ci w D – podsumowuje uroczy młodzieniec, po czym odwraca się na pięcie i idzie przed siebie. Przejęty sytuacją, zastanawiam się nad komentarzem. Po chwili już wiem. Święta.
A święta mają to do siebie, że lubią zezwierzęcić człowieka. I już nie mówię o samym nieumiarkowaniu w jedzeniu i piciu, szale przedświątecznych zakupów, czy scenariuszu Wigilii, który niczym nie różni się od ubiegłorocznych. Do głowy wpada mi raczej refleksja na temat świąt, ich tradycji i klimatu, jaki wówczas panuje. Bo to, że Chrystus rodzi się nam po raz 2009 i prawdziwą świąteczną tradycję ciężko jest zachować, to wiem. Ale czy z roku na rok zachowanie ludzi musi być coraz to bardziej mniej świąteczne? Spróbujmy to przeanalizować. A przede wszystkim: zdefiniować słowo „święta”.
A to możemy już zrobić na dwa sposoby: przyjmując ogólną definicję lub postarać się o własną. Ogólną niech będzie ta, którą słyszałem już wielokrotnie: najpierw pierwsza gwiazdka, później jedzenie(ile wlezie, a jak nie wlezie, to mimo wszystko, bo na zaś), kolędy, prezenty, po których następuje albo słynne zdanie, pt. „no, my to się chyba będziemy powoli już zbierać”, albo wspólne oglądanie Kevina, albo wspólne picie wódki(w tym roku tym bardziej, bo w końcu na rynku pojawiła się nowa: Palycot). A całość zakończona jest pasterką. I od razu chciałbym zastrzec, że podział ten nie wynika z własnych pobudek i rozgoryczenia, tylko raczej opinii, z jakimi spotykam się coraz częściej. Bo definicja świąt, jako czasu pojednania, podsumowania minionego roku i własnych osiągnięć oraz spędzenia go z rodziną, występuje zdecydowanie rzadziej. I dlatego dla idealistów, dla których nie tylko 24 grudnia jest świętami, a okres przedświąteczny nie wiąże się ze swoim „być, albo nie być”, jest to definicja własna. Zresztą, dla wszystkich, którzy widzą w tym okresie coś więcej, niż jedzenie i prezenty, jest to definicja własna. I jak my nie rozumiemy ogółu, tak ogół nie rozumie nas. Stąd ten konflikt, stąd te kontrowersje na temat świąt.
Pytanie tylko: co z tym można zrobić?
Bo szczerze, to nie widzę sensu walki z egoistami lub tymi, którzy sukcesywnie niszczą ten magiczny czas. To może znaczyć jedynie, że nie przeżyli jeszcze tego okresu tak jak powinni. A szkoda, bo jest to zapowiedź płytkich wartości, które przekazywane będą z pokolenia na pokolenie i które za 50 lat zupełnie już znikną. A nie jest to zbyt optymistyczna wizja. Wystarczy, że już teraz słyszy się po skończonej wieczerzy wigilijnej słowa: święta, święta i po świętach. Szkoda tylko, że choinka stoi później do marca.
Mimo wszystko zaapeluję i poproszę. A nie proszę o wiele. Proszę jedynie o zwolnienie tempa w tym przedświątecznym szale i pomyśleniu o naszych najbliższych, czy o ludziach, na których nam w jakikolwiek sposób zależy. Zadajmy sobie pytanie, czy chwila spędzona z nimi podczas kilkugodzinnej kolacji poprawi relacje, które budować można było przez 364 dni w roku? Może warto im coś powiedzieć? Może chcieliby coś od nas usłyszeć? Ciekawość ludzka nie zna granic, znamy to z autopsji, więc zastanówmy się: jakie emocje by nami targały, gdybyśmy wiedzieli, że ktoś chce nam coś powiedzieć, ale tego nie robi? Podobnie może być z nimi. Ponadto święta są również okresem pojednania. Może czas na autoanalizę? Na przeproszenie lub wybaczenie? Albo: wyjaśnienie?
I chyba z tym apelem wiążą się moje życzenia świąteczne dla Was. Aby nie zapominać, bo nie ma nic gorszego jak rozczarowanie. Szampański sylwester, zdrowie, pieniądze, moc cukierków pod choinką? Banał, i tak tego nie będzie. Oby nowy rok był lepszy od poprzedniego? A czy kiedykolwiek tak było? A powtarzacie sobie to co roku. Miłości, seksu? Prędzej. Ale przede wszystkim: oddanych i wiernych ludzi wokół siebie. Bo myślę, że nie ma niczego piękniejszego od uczucia bliskości, którą zapewnić może nam drugi człowiek. Każdy chce się czuć potrzebny. Pamiętajmy jednak, że drogimi prezentami tego nie zdobędziemy.
Bo w końcu najlepsze prezenty ukryte są w sercach.
Michał Cisło
michal-cislo@wp.pl
gwiazdor 2009.12.24 16:28:39 IP: 79.186.53.168 | Święte słowa! Dołączam się do apelu i życzę wszystkim świąt jakich jeszcze nie mieli! Merry Christmas! |
saint 2009.12.24 13:03:15 IP: 79.186.53.168 | ładnie powiedziane , brawo! |
... 2009.12.24 01:37:58 IP: 188.146.99.70 | Felieton ma w sobie 100% prawdy. Niestety.. Trzeba sobie wszystko przemyślec i poukładac. p.s Autorowi składam te same, życzenia, które On składa swoim czytelnikom;-) |
PKP SA kilka dni temu ogłosiło przetarg na rozebranie linii kolejowej Świdnica Kraszowice – Jedlina-Zdrój. Decyzja oznaczała koniec marzeń o podróży pociągiem do Zagórza Śląskiego. We wtorek jednak zarząd województwa podjął uchwałę o możliwości przejęcia trzech odcinków linii kolejowej, w tym również tą do Zagórza Śląskiego.
Jednym z głównych celów projektu było kształcenie umiejętności posługiwania się językiem angielskim w praktyce. Uczniowie, którzy wzięli udział w projekcie wzorowo zdali egzamin gimnazjalny z języka angielskiego zarówno na poziomie podstawowym jak i rozszerzonym, osiągając wyniki powyżej średniej wojewódzkiej i tym samym zostawiając daleko w tyle sąsiednie gimnazja. Podczas podsumowania projektu uczniowie opowiadali o tym jak powstała jego idea, przedstawili swoje osiągnięcia oraz omawiali wizyty projektowe w Anglii i na Słowacji. Oprócz prezentacji multimedialnej, zaproszeni goście mogli obejrzeć filmy video z ważniejszych wydarzeń oraz z każdej wizyty partnerskiej. Dokonano również analizy ankiety podsumowującej dwuletnią pracę w projekcie. Ponadto, przedstawiono bogatą kronikę działań uczniów, w której udokumentowano zrealizowane zadania miesiąc po miesiącu.
czytaj więcejOśrodek Enterprise Europe Network przy Dolnośląskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A., wspólnie z Partnerami: Enterprise Europe Network przy Wrocławskim Centrum Transferu Technologii, Agencją Rozwoju Regionalnego ARLEG S.A., Krajowym Punktem Kontaktowym ds. Instrumentów Finansowych Programów Unii Europejskiej w Związku Banków Polskich zaprasza do udziału w konferencji pt. "Wsparcie biznesu z programów UE. Dziś i jutro", odbywającej się w ramach Dolnośląskich spotkań biznesowych.
Konferencja organizowana jest dla przedsiębiorców z województwa dolnośląskiego.
Na konferencji przedsiębiorcy otrzymają informację m.in. na temat:
- dostępnego wsparcia unijnego dla przedsiębiorców
- jedynych bezpłatnych gwarancji inwestycyjnych dla firm
- wsparcia z nowych programów Unii Europejskiej
Dziękujemy Państwu za wszystkie zgłoszenia, które przesłaliście i przynieśliście osobiście do naszej redakcji na kolejną edycję Kryształów i Kamieni. Bardzo cenne były również Państwa wskazówki i uwagi dotyczące poszczególnych nominacji. Faktycznie część z nich ma uzasadnienie.
czytaj więcejSołtysem wsi Niedźwiedzica jest od 15 lat. W lutym 2011r. wybrany został na czwartą kadencję, uzyskując 98% poparcia Zebrania Wiejskiego w wyborach.
czytaj więcej