Mobbing stosunkowo niedawno wszedł do powszechnego słownictwa, także do terminologii sądowej. Zjawisko to w największym skrócie oznacza zatruwanie życia pracownikowi przez pracodawcę lub ludzi z jego otoczenia. Rozwijając pojecie mobbingu, można użyć szerokiej gamy określeń. Jest on jawnym lub zakamuflowanym działaniem na rzecz upodlenia poszkodowanego, ciągiem upokorzeń, uporczywym szykanowaniem i poniżaniem go przez szefa, który bez względu na wyniki w pracy osiągane przez podwładnego, dąży świadomie i konsekwentnie do jego psychicznej ruiny. Często ten wstrętny proceder kończy się zwolnieniem pracownika przez szefa - gada lub odejściem z pracy na własne życzenie osoby, która nie jest już w stanie dalej znosić gehenny oraz ciągłego napięcia. Mobbing jest swego rodzaju terrorem, chociaż nie objawia się agresją fizyczną i nie pozostawia śladów na ciele. Szefowie i ludzie z nim związani (np. współpracownicy, szefowie związków zawodowych), stosujący mobbing, należą do wyjątkowo odrażających i wrednych osobowości, mimo często sympatycznej aparycji.
Pod nią skrywają psychiczny sadyzm, różne charakterologiczne zwichrowania i ułomności, zadawnione kompleksy i inne paskudztwa. Szef - gad, nie mówiąc tego wprost podwładnym, których zamierza psychicznie wykończyć, ujawnia chory przekaz: "nie lubię cię za to, że jesteś" lub "chcę, być się mnie bał (a) i cierpia³(a) przeze mnie, bo sprawia mi to przyjemność". Procedury s¹dowe w takich przypadkach są jeszcze mocno niedoskonałe, w efekcie sprawy o mobbing ciągle zbyt rzadko są wygrywane przez poszkodowanych, od których wymaga się przedstawienia zaświadczeń o doznanych psychicznych urazach i specjalistycznym leczeniu. Prawda jest taka, że sponiewierany i gnębiony pracownik nie zawsze decyduje się na wizyty u psychologa lub psychiatry, a tym samym nie jest w stanie udokumentować uszczerbku na zdrowiu spowodowanym przez szefa - gada. Być może, powtarzalność chorego zjawiska mobbingu doprowadzi w końcu do zmiany procedur na korzyść poszkodowanych, dochodzących swoim praw przed sądem. Jednym z ostatnich przykładów dziwacznych rozstrzygnięć w sprawach o mobbing, jest przypadek nauczycielki, która podejrzewając, że najbliższe środowisko zawodowe źle jej życzy, zostawiła włączony dyktafon w jednej ze szkolnych sal. Nagranie potwierdziło jej obawy, a cała Polska usłyszała do jakiej perfidii i świństw są zdolne panie nauczycielki. Jeden z ich pomysłów przewidywał włożyć właścicielce dyktafonu do kieszeni odchodów zawiniętych w serwetkę, inny – kopnięcie jej w d… i tym podobne dowody sympatii. Prokurator sprawę umorzył, gdyż… panie nauczycielki nie groziły swojej koleżance wprost, bezpośrednio. Z bulwersującej historii wynika jasno, że całą winę powinna wziąć na siebie adresatka gróźb, gdyż nikt przyzwoity nie zostawia włączonego dyktafonu… Z relacji ewidentnej ofiary możemy się też dowiedzieć, że obawiała się o los swojej skargi, gdyż mężem jednej z pań nauczycielek jest szef miejscowej policji, a małżonkiem innej - prokurator. Ale to temat na felieton poświęcony innym patologiom naszej codzienności. Także niedawna sprawa. Dyrektor jednego z wałbrzyskich hipermarketów wziął sobie za cel kobietę zajmującą w tej placówce jedno z wyższych stanowisk. Rekomendowana na nie przez poprzedniego dyrektora, mogła się wykazać oczekiwanymi od niej wynikami i zawodową postawą godną pochwał, co jednak nowego dyrektora zupełnie nie interesowało. W sposób bezczelny i nie pozostawiający wątpliwości co do jego intencji, szukał haków na podwładną, dając dziewczynie do zrozumienia, że na zajmowane przez nią stanowisko szykuje jej zastępcę, a swojego starego kompana. W krótkim czasie za zupełnie wydumane przewinienie otrzymała od razu naganę, a po następnym "wykroczeniu" zwolnią ją z pracy ze skutkiem natychmiastowym, pozbawiając jednocześnie bonów świątecznych. A trzeba wiedzieć, że chodzi o wdowę z małym dzieckiem, która po takiej formie rozstania z zakładem nie mogła się ubiegać o zasiłek dla bezrobotnych i z dnia na dzień została pozbawiona środków do życia. Można więc podejrzewać dyrektora nawet o nienawiść do swojej podwładnej. Tak, jak się spodziewała, jej stanowisko objął pupilek dyrektora, a żeby było śmieszniej (?) - człowiek, którego zachowanie na terenie sklepu było przedmiotem policyjnego dochodzenia. W sposób oczywisty skrzywdzona dziewczyna złożyła pozew do sądu pracy i uzyskała zwolnienie za porozumieniem stron, nie kontynuując dochodzenia swoich praw z uwagi na brak zaświadczeń, o których wcześniej wspomniałem. Teraz należy tylko mieć nadzieję, że dyrektor, którego nieetyczne i tendencyjne oraz nacechowane złą wola zachowanie, jaskrawo zaprzecza powadze i odpowiedzialności związanej z jego stanowiskiem (co czyni go szefem niekompetentnym) zostanie kiedyś potraktowany przez prawo tak, jak sobie na to zasłużył.
Źródło: Andrzej Basiński / 30minut
PKP SA kilka dni temu ogłosiło przetarg na rozebranie linii kolejowej Świdnica Kraszowice – Jedlina-Zdrój. Decyzja oznaczała koniec marzeń o podróży pociągiem do Zagórza Śląskiego. We wtorek jednak zarząd województwa podjął uchwałę o możliwości przejęcia trzech odcinków linii kolejowej, w tym również tą do Zagórza Śląskiego.
Jednym z głównych celów projektu było kształcenie umiejętności posługiwania się językiem angielskim w praktyce. Uczniowie, którzy wzięli udział w projekcie wzorowo zdali egzamin gimnazjalny z języka angielskiego zarówno na poziomie podstawowym jak i rozszerzonym, osiągając wyniki powyżej średniej wojewódzkiej i tym samym zostawiając daleko w tyle sąsiednie gimnazja. Podczas podsumowania projektu uczniowie opowiadali o tym jak powstała jego idea, przedstawili swoje osiągnięcia oraz omawiali wizyty projektowe w Anglii i na Słowacji. Oprócz prezentacji multimedialnej, zaproszeni goście mogli obejrzeć filmy video z ważniejszych wydarzeń oraz z każdej wizyty partnerskiej. Dokonano również analizy ankiety podsumowującej dwuletnią pracę w projekcie. Ponadto, przedstawiono bogatą kronikę działań uczniów, w której udokumentowano zrealizowane zadania miesiąc po miesiącu.
czytaj więcejOśrodek Enterprise Europe Network przy Dolnośląskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A., wspólnie z Partnerami: Enterprise Europe Network przy Wrocławskim Centrum Transferu Technologii, Agencją Rozwoju Regionalnego ARLEG S.A., Krajowym Punktem Kontaktowym ds. Instrumentów Finansowych Programów Unii Europejskiej w Związku Banków Polskich zaprasza do udziału w konferencji pt. "Wsparcie biznesu z programów UE. Dziś i jutro", odbywającej się w ramach Dolnośląskich spotkań biznesowych.
Konferencja organizowana jest dla przedsiębiorców z województwa dolnośląskiego.
Na konferencji przedsiębiorcy otrzymają informację m.in. na temat:
- dostępnego wsparcia unijnego dla przedsiębiorców
- jedynych bezpłatnych gwarancji inwestycyjnych dla firm
- wsparcia z nowych programów Unii Europejskiej
Dziękujemy Państwu za wszystkie zgłoszenia, które przesłaliście i przynieśliście osobiście do naszej redakcji na kolejną edycję Kryształów i Kamieni. Bardzo cenne były również Państwa wskazówki i uwagi dotyczące poszczególnych nominacji. Faktycznie część z nich ma uzasadnienie.
czytaj więcejSołtysem wsi Niedźwiedzica jest od 15 lat. W lutym 2011r. wybrany został na czwartą kadencję, uzyskując 98% poparcia Zebrania Wiejskiego w wyborach.
czytaj więcej