Motto: „Ludzie boją się zmian, nawet tych, które zmieniają na lepsze” - Józef Ignacy Kraszewski.
Czy Głuszyca może się stać miastem turystycznym? To pytanie staje się coraz bardziej na czasie, kiedy legły w gruzach sny o potędze przemysłowej Głuszycy. Od kilkunastu lat nie ma już ZPB „Piast”, jednej z największych fabryk włókienniczych na Dolnym Śląsku. Czas „Promyka”, a dalej kolejnych mutacji ZB „Dall”, to było tylko przedłużenie agonii. Na naszych oczach odbywa się proces unicestwienia dużego przedsiębiorstwa, które z różnych przyczyn nie wytrzymało wolnorynkowej konkurencji. W fabryce, która przez dziesiątki lat dawała chleb prawie dwutysięcznej załodze, pojawiła się firma robiąca interes na rozbiórce budynków i sprzedaży złomu. Nie spodziewaliśmy się tego do samego końca, nie dopuszczaliśmy takiej myśli, że naszego „Piasta” może spotkać los sąsiednich zakładów lniarskich w Walimiu. Dziś gdy walą się dachy, pękają mury, a na miejscu gdzie jeszcze nie tak dawno urzędowała dyrekcja fabryki, pojawiło się zwalisko gruzu, nie mamy złudzeń. To koniec. To nieodwracalny kres dumnych tradycji włókienniczych. Wprawdzie na szczęście funkcjonuje jeszcze „Indriana” i coś tam się kręci w dawnym „Argopolu”, ale to już nie to, co się działo w tętniącym życiem, rojnym i gwarnym miasteczku przez długie lata PRL-u.
Zadajemy sobie pytanie, co dalej? Czy upadek przemysłu oznacza zarazem początek końca miasta? Czy Głuszyca ma szanse przetrwać „czas burzy i naporu”, że użyję tutaj znanego określenia z czasów przełomu romantycznego w literaturze niemieckiej.
Wałbrzyski Klub Wędrowców przy PTTK Ziemi Wałbrzyskiej jako pierwszy poznał jej walory. Na początek zastrzeżenie - „Willa Słodna”, albo „Willa pod Wyciągiem”, to mój pomysł na nazwę nowo zbudowanego obiektu turystycznego w Łomnicy. Wiceburmistrz Tomasz Gromala nazywa ją na razie „Łomnicką chatą”. Mówi, że trzeba będzie ogłosić konkurs, bo pomysłów jest więcej. Wymieniam pierwsze z brzegu: „Gościniec pod Wyciągiem”, „Łomnicka Gazdówka”, „Drewutnia”, „Stodoła”, „Turystyczna Izba”. A może „Willa Aneta” od imienia pierwszej, jak wieść gminna głosi, gospodyni tego budynku. Zakopane ma swoją „Willę Atma”, posiadłość przedwojennego muzyka i kompozytora Karola Szymanowskiego. Optuję za „Willą Słodna” lub ”Gościńcem Słodna” kreujące górę, o której nie wszyscy pamiętamy, a przecież na jej zboczu znajduje się trasa zjazdowa wyciągu narciarskiego, albo prościej „Willa pod Wyciągiem”.
czytaj więcej... (kliknij)To frapujące pytanie nie pozwala spocząć na laurach badaczom i odkrywcom tajemnic monumentalnej budowli militarnej III Rzeszy w Górach Sowich, znanej pod kryptonimem „Riese”, czyli „Olbrzym”. Jedni szukają odpowiedzi w materiałach źródłowych, ale dotarcie do archiwów wojennych w Niemczech jest równie trudne jak ruch bezdewizowy Polaków do Stanów Zjednoczonych. W obu przypadkach na przeszkodzie stoją przepisy tamtejszego prawa. Drudzy usiłują dotrzeć do sedna sprawy w najbardziej praktyczny sposób - usunąć zawał blokujący wejście do dolnego pokładu pod Osówką. Konsekwentnym propagatorem takiego rozwiązania jest długoletni badacz i poszukiwacz tajemnic Gór Sowich, autor wielu artykułów prasowych, książek, map, związany bardzo mocno z Głuszycą, emerytowany pułkownik, Jerzy Cera. To właśnie z jego inicjatywy prowadzone są metodyczne badania ścian skalnych w podziemiach Osówki przez naukowców Akademii Górniczo-Hutniczej z Krakowa, by wskazać najbardziej optymalne miejsce do górniczej penetracji. O tych próbach badawczych dowiadujemy się z mediów i to stanowi element pokrzepiający. Nadszedł moment, gdy od słów przechodzimy do czynów. Tyle lat zmarnowanych, ale zabłysła wreszcie iskierka nadziei.
czytaj więcej... (kliknij)Już 19.11.2014 (środa) MECZ NA SZCZYCIE W 2 LIDZE. Lider podejmie wicelidera, czyli zmierzą się dwie niepokonane drużyny. Górnik Wałbrzych vs. Doral Zetkama Nysa Kłodzko. Tym razem ktoś przegra... Zapraszamy do kompleksu Aqua Zdrój, ul Ratuszowa 6, Wałbrzych - środa 19.11. o godzinie 18:30. Wstęp wolny!
czytaj więcejOtwarte Mistrzostwa Wałbrzycha w Szachach pod Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Dra Romana Szełemeja, Pamięci Mariana Pyrzyńskiego odbędą się w sobotę 15 listopada 2014r. w Parku Wielokulturowym Stara Kopalnia.
czytaj więcejPamiętam jak dzisiaj. Pierwszy wypadek w biedaszybach. Szok i niedowierzanie. Niestety... To był dopiero początek. Po nim następne śmiertelne ofiary. Akcja w Parku Sobieskiego, gdzie w asyście policji zasypywano dziury. Relacjonowały to wówczas wszystkie ogólnopolskie media. Przypominam sobie również dzień, gdy w biedaszybach zginęło dziecko. Młody chłopak, który w tym dniu nie miał skończonych jeszcze 18 lat. Czasami nie rozumiałem dlaczego ci ludzie wchodzili do środka narażając życie. Wiem, że działali nielegalnie. To nawet nie była szara strefa, a czarna. Dosłownie czarna. Nie płacili podatków. To też prawda. I faktem jest, że wielu z nich schodziło w dół, aby zdobyć pieniądze na alkohol. Potrzeba napicia się wódki lub wina była silniejsza niż zdrowy rozsądek. Ale byli również i tacy, którzy zarabiali w ten sposób, by utrzymać swoje rodziny. Oczywiście możemy polemizować czy faktycznie nie mogli znaleźć innego zajęcia. Nie byłem górnikiem więc nie wiem. Wielu z nich tłumaczyło mi jednak, że po spędzeniu całego życia „na dole” w kopali trudno jest nagle pracować w fabryce kredek czy felg. Dzisiaj biedaszyby wciąż funkcjonują.
czytaj więcejGulasz Anny Sałapatek wygrał II Festiwal Gulaszu, który odbył się w Walimiu. - Tę potrawę trzeba robić z sercem – powiedziała zwyciężczyni, gdy zapytano ją o przepis na sukces.
To była druga edycja kolejnej, kulinarnej imprezy w Walimiu. Po raz kolejny odbyła się w walimskim parku, który w tym roku zmienił swoje oblicze. Pojawiło się w nim bowiem kilka drewnianych altanek z ławkami i stolikami. Nie zmieniła się natomiast formuła festiwalu. Kilkunastu uczestników imprezy przez kilka godzin przygotowywało gulasz. Był tradycyjny oraz z owocami morza, z wołowiną, a także z winem. Łącznie wydano ponad 4 tysiące porcji. Poza konkursem startowała grupa z Węgier – konkretnie z partnerskiego miasta Harkakötöny, gotując tradycyjny gulasz węgierski oraz wójt gminy Walim ze swoim gulaszem doprawionym lubczykiem.
Prokurator Rejonowy w Wałbrzychu skierował akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi H. - pracownikowi wałbrzyskiej firmy specjalizującej się w pielęgnacji między innymi zieleni wysokiej. Mężczyznę oskarżono o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie w dniu 27 lipca 2013 r. śmierci małoletniej dziewczynki, na skutek niewłaściwego dobrania i montażu zabezpieczenia lipy na terenie parku zdrojowego w Szczawnie-Zdroju.
Przypomnijmy: Do śmierci 4-letniej dziewczynki na skutek przygniecenia przez odłamany pień drzewa doszło w dniu 27 lipca 2013 r. w godzinach przedpołudniowych na terenie parku w Szczawnie Zdroju. W toku śledztwa przeprowadzono wiele czynności dowodowych zmierzających do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia i ustalenia osób odpowiedzialnych. W sprawie przesłuchano szereg świadków, zabezpieczono wszelką dostępną dokumentację dotyczącą konserwacji i pielęgnacji drzewa lipa, posiadającego numer inwentaryzacyjny 45 oraz zasięgnięto opinii biegłych sądowych z zakresu badań mechanoskopijnych i z zakresu oceny i ochrony drzew oraz zadrzewień.