Elżbieta Kielka, Klaudia Sadowska oraz Mikołaj Ryszawy uzyskali najlepszy czas wśród reprezentacji UKS SVIDA, która wzięła udział w II Rundzie Międzywojewódzkich Drużynowych Mistrzostw Młodzików. Mimo że nie udało się wygrać, młodzi sportowcy pobili swoje życiowe rekordy. Zawody odbyły się na Pływalni ,,Słowianka” w Gorzowie Wielkopolskim. Udział w II Rundzie Międzywojewódzkich Drużynowych Mistrzostw Młodzików do lat trzynastu wzięło 37 klubów z ośmiu województw. Na mistrzostwach nie zabrakło także reprezentacji UKS SVIDA, która dostała się do kolejnego etapu dzięki swojemu zaangażowaniu w poprzednich rozgrywkach w Nowej Rudzie.
Skoki spadochronowe, przejażdżki bryczką, kuchnia pełna kulinarnych przysmaków, a także wiele innych atrakcji czeka na nas podczas festynu na rzecz odbudowy kościoła w Gogołowie, który odbędzie się w niedziele. Pożar w kościele świętego Marcina wybuchł w ubiegłym miesiącu. Spłonął ołtarz i część drewnianej posadzki. W świątyni znajduje się wiele zabytków, między innymi barokowe ołtarze oraz gotycka figura Madonny z Dzieciątkiem. By móc odbudować zniszczone elementy kościoła Rada Parafialna parafii w Wirach oraz mieszkańcy Gogołowa, zorganizują w niedzielę festyn. Wśród licznych atrakcji znajdą się skoki spadochronowe, przejażdżki bryczką, a także możliwość skosztowania przysmaków kulinarnych, takich jak pieczony dzik. Uzyskany dochód w całości zostanie przeznaczony na remont kościoła. Początek festynu odbędzie się na boisku w Wirach o godzinie 13.00. Izabela Patro
źródło: 30minut
Tłumy mieszkańców i gości wzięły udział w festynie „Święto Rodzin”, który odbył się w Boguszowie - Gorcach. Program imprezy był bardzo bogaty. Nie zabrakło występów szkolnego kółka teatralnego, wokalnego oraz finalistów szkolnego konkursu „Mam talent”. Gościnnie wystąpili również uczniowie z Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Szkoły Mistrzostwa Sportowego im. J. I. Sztaudyngera w Szklarskiej Porębie. Młodzież uczestniczyła także w różnorodnych konkurencjach sportowych. Uczniowie, ich rodzice oraz zaproszeni goście mieli możliwość sprawdzić się w skakaniu na skakance, mini hokeju, biegu w workach i innych zabawnych konkurencjach. Dużym zainteresowaniem cieszył się konkurs dla płci silniejszej w cięciu piłą ręczną drewna na czas, który wygrali strażacy z OSP w Boguszowie - Gorcach, zdobywając tym samym nagrodę główną (dekorację ogrodową wykonaną i ufundowaną przez pracowników gospodarczych szkoły). Spotkanie mieszkańców było dobrą okazją do podsumowania konkursu plastycznego „Moja Mała Ojczyzna”.
Śmieje się oglądając amerykańskie filmy, na których saperzy zastanawiają się, który kabel powinni przeciąć, aby bomba nie wybuchła. - Ile razy myli się saper?
- Trzy razy. Pierwszy jak wybiera swoja profesją, jak wybiera życiową połówkę i ostatni raz w pracy - odpowiada Jolantą Kowal, która wróciła z Afganistanu.
- Jak wspominasz pobyt w Afganistanie?
Wyposażone w ekologiczny napęd spełniają najbardziej rygorystyczną ze wszystkich światowych norm emisji spalin - EEV. Kosztować będą 20 milionów złotych. W Wałbrzychu oficjalnie zaprezentowano autobusy, które pojawia się na ulicach miasta. - Zakup 20 nowych autobusów miejskich jest początkiem wielkiego programu budowy nowoczesnego systemu komunikacji publicznej w Wałbrzychu, który obejmuje stworzenie nowego systemu węzłów przesiadkowych oraz budowę wałbrzyskiej kolei aglomeracyjnej. Już za kilka dni mieszkańcy będą mogli przetestować pierwsze autobusy - mówił Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. - Bardzo się cieszymy, że w kolejnym polskim mieście służyć będą autobusy naszej marki. Zdajemy sobie jednocześnie sprawę z pokładanych w nas oczekiwaniach i obiecujemy ich nie zawieść. To niezmiernie istotne, iż polscy przewoźnicy inwestują w odnowę taboru, z którego codziennie korzystają tysiące pasażerów. Wykorzystując w tym celu środki z funduszy unijnych, jak to właśnie robi Wałbrzych, dokonuje się inwestycji w najbardziej efektywny sposób - mówi Małgorzata Olszewska, Dyrektor Pionu Sprzedaży i Marketingu w Solarisie.
W sobotę na stadionie przy ulicy Kusocińskiego zorganizowany zostanie III Wałbrzyski Piknik Organizacji Pozarządowych. - Będzie to znakomita okazja do wymiany informacji i porównania doświadczeń środowiska biznesowego i pozarządowego, na co dzień realizujących i spotykających się we wspólnej przestrzeni społeczności lokalnej i środowisku – zapowiadają organizatorzy. W Pikniku udział weźmie Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe które ma status organizacji pozarządowej. Udział w Pikniku zapowiedziała również Państwowa Straż Pożarna z Wałbrzycha, która na stałe wpisała się we współpracę ze środowiskiem pozarządowym. Udział tych podmiotów w Pikniku, który będzie odbywał się pod hasłem „Razem bezpieczniej”.
Pierwsze miejsce w V Turnieju Rajców Księstwa Świdnicko- Jaworskiego zajęła Świdnica. Czerwone Gryfy przewodniczącej Rady Miasta Joanny Gadzińskiej nie dały żadnych szans przeciwnikom. Nie straszna im była budowa zamku, „Kręcioł” ani sąd czarownicy. Organizacja przyszłorocznych zmagań należy do nas. Turniej został zorganizowany przez miasto Strzegom, ubiegłorocznego zwycięzcę, zaś nad przebiegiem imprezy czuwało Bractwo Rycerskie Zamku Bolków. Na miejskie planty przybyło wiele osób, które chciały zobaczyć swoich gospodarzy w niecodziennych sytuacjach. Udział w zawodach wzięły drużyny ze Świdnicy, Świebodzic, Żarowa, Jawora, Bolkowa powiatu świdnickiego, gminy Świdnica oraz gminy Żarów. Reprezentacja naszego miasta okazała się bezkonkurencyjna niemal we wszystkich zmaganiach. Najwięcej kłopotów sprawiły „Narty Bolka” oraz „Kręcioł”, który wywołał wiele śmiechu wśród uczestników i widzów.
Nawet 3 miliony złotych mogłaby zarobić gmina Świebodzice na sprzedaży budynku, w którym miał powstać dom spokojnej starości. Na przetarg nie zgadza się jednak powiat świdnicki, który rozważa odebranie gminie obiektu. Spór dotyczy internatu po byłym Zespole Szkół Zawodowych w Świebodzicach, który kilka lat temu powiat świdnicki przekazał gminie Świebodzice na stworzenie domu spokojnej starości. Władzom nie udało się jednak nawiązać partnerstwa publicznoprywatnego, a same nie są w stanie takiego ośrodka stworzyć. Jedynym wyjściem jest wystawienie obiektu na przetarg. Dzięki temu gmina mogłaby zarobić nawet 3 miliony złotych.
Rada powiatu wałbrzyskiego zadecydowała o połączeniu Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii im. Unicef w Walimiu z Młodzieżowym Ośrodkiem Wychowawczego w Walimiu w Zespół Placówek Resocjalizacyjnych w Walimiu. W uzasadnieniu do uchwały czytamy: ,,Rada Powiatu Wałbrzyskiego, 24 lutego 2012 r., podjęła Uchwałę Nr XVI/6/12 w sprawie utworzenia od 1 czerwca 2012 r. Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Walimiu oraz Publicznego Gimnazjum Specjalnego i Zasadniczej Szkoły Zawodowej Specjalnej, wchodzących w skład Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Walimiu przy ul. Nowa Kolonia 9, a także podpisania aktu założycielskiego i nadania pierwszego statutu Młodzieżowemu Ośrodkowi Wychowawczemu w Walimiu oraz Publicznemu Gimnazjum Specjalnemu i Zasadniczej Szkole Zawodowej Specjalnej, wchodzącym w skład Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Walimiu przy ul. Nowa Kolonia 9.
W poniedziałek 1 lipca, zakończył się termin składania wniosków o abolicję. Na Dolnym Śląsku ubiegało się o nią 205 cudzoziemców. Od początku roku w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim z możliwości zalegalizowania swojego pobytu w Polsce skorzystało 205 cudzoziemców. Wśród nich najliczniejszą grupę stanowili obywatele Ukrainy (ponad 40%), obywatele Pakistanu (blisko 20%) i obywatele Indii (blisko 15%). O abolicję ubiegały się osoby z 20 państw świata. Funkcjonariusze Straży Granicznej przez pół roku pracowali w DUW i tam, podczas składania wniosków, pobierali odciski linii papilarnych. W myśl zapisów ustawy procedura przyjęcia wniosku wiązała się z zamieszczeniem w paszporcie cudzoziemca stempla (potwierdzającego uznanie jego pobytu na terytorium Polski za legalny, od dnia złożenia wniosku do dnia w którym decyzja w sprawie zezwolenia stanie się ostateczna) oraz pobraniem jego odcisków linii papilarnych.
Mimo obfitych nocnych opadów, które nawiedziły nasz region z nocy w poniedziałek na wtorek na żadnej z rzek w powiecie wałbrzyskim nie odnotowano stanów alarmowych. Nie ma również sygnałów o większych podtopieniach. - Monitorujemy sytuację na bieżąco - zapewnia Zygmunt Pala, naczelnik wydziału kryzysowego w powiecie wałbrzyskim. Gorzej sytuacja wyglądała w Świebodzicach. Około 140 cm - tyle wynosił o godzinie 8.00 rano we wtorek 3 lipca stan rzeki Pełcznicy w Świebodzicach. Jest to wprawdzie stan alarmowy, jednak taki poziom rzeki nie stanowi żadnego zagrożenia.
Piłkarze Akademickiego Związku Sportowego Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Wałbrzychu wezmą udział w Europejskich Igrzyskach Studenckich. Kadra, swój pierwszy mecz rozegra już w piątek w hiszpańskiej Cordobie. Drużyna PWSZ jest jedną z 17 polskich ekip akademickich, które wyjadą do Hiszpanii. W jej skład wchodzi jednak największa liczba zawodników. To pierwsze Europejskie Igrzyska Studenckie, które zostaną rozegrane. Ciężko zatem oszacować, poziom konkurentów o tytuł mistrza. - Nie wiemy w zasadzie nic o piłkarzach z pozostałych drużyn. Może być tak, że zostaną rozegrane mecze na poziomie amatorskim, albo okaże się, że to profesjonaliści, którzy grają na co dzień w renomowanych klubach ligowych – szacuje Jan Zwierko, kanclerz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Rywalami drużyny piłkarskiej PWSZ będą po dwie drużyny z Hiszpanii, Rosji i Niemiec oraz po jednej z Finlandii, Cypru, Azerbejdżanu, Litwy, Portugalii, Francji, Irlandii, Holandii oraz Turcji.
Prawie 240 kilometrów mieli do przejechania najlepsi kolarze z całego świata, podczas drugiego etapu „Tour de Pologne”, który wystartował z Wałbrzycha. Do miasta zjechało 200 zawodników, zgrupowanych w 25 ekipach, by powalczyć o koszulkę lidera. „Tour de Pologne”, to jeden z największych wyścigów kolarskich na świecie i z pewnością najważniejszy w naszym kraju. Start honorowy drugiego etapu miał miejsce na wałbrzyskim rynku, gdzie zostało ustawione specjalne miasteczko zawodów. Na miejscu można było zobaczyć gwiazdy kolarstwa, a nawet poprosić o autograf. Światowa czołówka kolarzy pojawiła się w Wałbrzychu po 6 latach nieobecności. - Zawody trwają jedynie siedem dni, a Polska to dość spory kraj. Chcielibyśmy zwiedzić wiele miejsc i przejechać przez każdy zakątek – mówi Czesław Lang, organizator „Tour de Pologne”. – Wyścigi były już na wschodzie Polski, teraz są w południowej części. Staramy się zmieniać trasy, ale z prawdziwą przyjemnością wróciliśmy do Wałbrzycha – tłumaczy. Na liście startowej znalazły się takie nazwiska jak Michał Kwiatkowski, Marek Rutkiewicz, Bartłomiej Matysiak, czy Damian Walczak. Nie zabrakło również zagranicznych gwiazd, jak lider po pierwszym etapie zawodów, Moreno Moser.
Wałbrzych po raz kolejny miał swoje pięć minut w telewizji publicznej. Tym razem jednak zaistniał w mediach, w samych superlatywach. Popularny program „Kawa czy Herbata?” realizowany był na żywo na wałbrzyskim rynku z okazji rozgrywanego w mieście „Tour de Pologne”. Parędziesiąt wozów TVP, operatorzy kamer, sztab obsługi technicznej i popularni dziennikarze zjechali do Wałbrzycha. Wszystko za sprawą rozgrywanego w mieście wyścigu kolarskiego „Tour de Pologne”. Zanim rozpoczęły się sportowe zmagania, widzowie z całej Polski, mogli oglądać jednak relację na żywo z wałbrzyskiego rynku. Tuż po godzinie 8.00 prowadzący popularny program „Kawa, czy Herbata” Agata Konarska i Paweł Pochwała połączyli się ze studiem TVP1. Oprócz wywiadów z kolarzami oraz organizatorem, Czesławem Langiem, telewidzowie mogli poznać walory naszego miasta. Nie zabrakło przedstawicieli Zamku Książ oraz bractwa rycerskiego. O tajemnicach III Rzeszy w całym powiecie opowiadała z kolei pisarka Joanna Lamparska oraz historyk Łukasz Kazek.
Zaledwie paromiesięczny dzik utknął w szybie kanału, znajdującego się w lesie niedaleko ulicy Ogrodowej. Gdyby nie para, która wybrała się na spacer oraz ich pies Barry, młody warchlak mógłby zdechnąć z wycieńczenia. Dziki żyją przede wszystkich w lasach liściastych i mieszanych. W powiecie wałbrzyskim szacuje się, że występuje ich około 10 tysięcy. Tego dnia młody warchlak nie miał szczęścia. Przez nieuwagę, zwierzę wpadło do szybu, głębokiego na ponad 4 metry. Niezabezpieczony kanał znajduje się w lesie niedaleko ulicy Ogrodowej, pomiędzy dzielnicami Podzamcze, a Piaskową Górą. Na szczęście tuż obok szybu przechodzili spacerowicze wraz z psem Barrym. - Wybraliśmy się na wycieczkę do lasu. Nagle Barry zaczął szczekać i węszyć nad kanałem. Usłyszałem ze środka kwiczenie, choć można się było domyśleć, że zwierze jest wykończone. Zrobiło mi się go szkoda, więc zadzwoniłem na straż pożarną – opowiada właściciel psa.
Posłanka Izabela Katarzyna Mrzygłocka poprosiła ministra środowiska Marcina Korolca o zainteresowanie się sprawą uregulowania linii brzegowej rzeki Strzegomka, która wylewa przy każdych większych opadach deszczu. - Praktycznie każdego roku mieszkańcy gminy odczuwają skutki wezbrań, nawałnic, powodzi i wichur. Żyjąc w ciągłej obawie o los najbliższych oraz o własny dobytek mieszkańcy gminy dostrzegają konieczność przeprowadzenia prac ograniczających negatywne działanie żywiołów. Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej wielokrotnie podkreślał, że otrzymywane środki przeznaczane są sukcesywnie na zadania związane z usuwaniem skutków powodzi. Niezrozumiałe wydaje się jednak, dlaczego pieniądze nie są wydatkowane na prewencję, na prace umożliwiające zapobieganie powodziom.
Samanta i Dawid byli parą trzy lata. Mieszkają w Sokołowsku. W poniedziałek jechali samochodem. Nie wiadomo czy się pokłócili czy dziewczyna powiedziała, że chce skończyć związek. Dawid wyjął nóż. Zadał cios ukochanej. Tragedia ta rozegrała się w poniedziałek wieczorem w Unisławiu. Samanta ma 17 lat. Mieszka w Sokołowsku w budynku wielorodzinnym. - To fajna i grzeczna dziewczyna. Znam i ją i tego chłopaka. Chodzili ze sobą jakieś trzy lata – opowiada jedna z sąsiadek, gdy przyjeżdżamy na miejsce. Podkreśla, że to normalna para. - Taka jak każda inna w tym wieku – dodaje. Mieszkańcy budynku, w którym mieszka dziewczyna nie mogą uwierzyć w to, co się stało. - Nawet jeśli chciała z nim zerwać to przecież nie powód, aby dźgnąć ją w gardło – podkreśla kolejny mieszkaniec kamienicy przy ulicy Głównej. - Każdym kierują emocje, ale maja one swoje granice. Nie potrafię tego pojąć. Moim zdaniem może mieć to podłoże zaburzenia psychicznego – wtrąca w rozmowę. Mniej chętnie wypowiada się rodzina Dawida. - Nie mam pojęcia dlaczego to zrobił.
Podłogi w wodzie, z sufitu kropił deszcz, na półkach zalany towar przeznaczony na straty. Tak wyglądało otwarcie kilku sklepów w Galerii Świdnickiej po jednej z nocnych ulew. Niedrożne rynny zostały przeczyszczone jednak sprzedawcy obawiają się, że taka sytuacja może się powtórzyć. Galeria Świdnicka została postawiona przed pierwszym poważnym egzaminem... ,którego niestety nie zdała. Po jednej z nocnych ulew, pracownicy kilku sklepów zastali swoje lokale w wodzie.- Włączyłam monitoring, na którym od razu zobaczyłam czarną plamę w części sklepu.
Aż na 82 miliony złotych zadłużony jest powiat świdnicki. Deficyt za 2011 rok to 16 milionów złotych mimo, iż według założeń miał nie przekroczyć 14 milionów złotych. Broniący się zarząd powiatu tłumaczy, że ubiegły rok był niezwykle trudny. - Prowadziliśmy wiele ważnych inwestycji, z których nie mogliśmy zrezygnować – mówią jego członkowie. Mimo gorących dyskusji, radni udzielili władzom absolutorium za 2011 rok. W ubiegłym roku prowadzonych było wiele inwestycji. - Zbudowaliśmy szkołę specjalną, parking przy szpitalu Latawiec, halę sportową przy ulicy Pionierów, a także prowadziliśmy remonty dróg i chodników- mówił Janusz Zieliński ze Wspólnoty Samorządowej, tłumacząc przyczyny przekroczenia ustalonego deficytu budżetowego. Według pierwotnych ustaleń deficyt miał sięgnąć12 milionów złotych. Następnie został powiększony o 2 miliony. Ostatecznie sięgnął niemal 16 milionów złotych. W ten sposób dług powiatu wzrósł do...82 milionów złotych. Niektórzy radni są przekonani, iż w tym tempie, w przyszłym roku dług powiatu przekroczy 100 milionów złotych.
Część rodziców z PSP nr 31 obawiając się spełniania publicznie wypowiedzianych słów o „trzęsieniu ziemi” i „niekomfortowej sytuacji dla tej placówki” przez radnego Artura Torbusa poprosiło kuratorium oświaty o interwencję i pomoc. Chodzi o wypowiedzi „Jeśli to jest prawda, że wojewoda uchylił decyzję (o likwidacji PSP nr 31- -redakcja) będzie trzęsienie ziemi. Ktoś za to odpowie” oraz „Sytuacja będzie wybitnie niekomfortowa dla jednostki prowadzącej szkołę i dyrekcji. Wybitnie niekomfortowa dla dwóch stron. Dlaczego? Życie dopisze scenariusz”. Pismo w tej sprawie rodzice uczniów z PSP nr 31 wysłali do Beaty Pawłowicz, dolnośląskiego kuratora oświaty. „W związku z niepokojącymi wypowiedziami medialnymi przewodniczącego klubu miejskich radnych Platformy Obywatelskiej w Wałbrzychu – Pana Artura Torbusa, prosimy Panią Kurator o objęcie szczególną troską, w ramach posiadanych kompetencji, Publiczną Szkołę Podstawową nr 31 im. Gustawa Morcinka w Wałbrzychu, Osiedle Górnicze 19a. Radny Artur Torbus w wywiadzie dla TV Wałbrzych z dnia 30 maja 2012 roku dowodził, że szkołę czeka trzęsienie ziemi, jej sytuacja będzie wybitnie niekomfortowa itd.
czytaj więcej... (kliknij)Kim jest? Jak zginął? Czy było to samobójstwo czy morderstwo? Policja szuka odpowiedzi na pytania w sprawie tajemniczej śmierci osoby, której ciało znaleziono w środę w nieczynnych magazynach porcelany Wałbrzych przy ulicy Starachowickiej na Starym Zdroju. Sprawa jest o tyle dziwna, że ofiarą był mężczyzna....ubrany w damskie ciuchy – wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarli dziennikarze tygodnika 30 Minut. Ciało znaleziono w środę popołudniu w nieczynnym magazynie porcelany Wałbrzych, który znajduje się w małym lasku przy ulicy Starachowickiej na Starym Zdroju. To opuszczone miejsce. Obiekt nie ma drzwi i okien. Dookoła znajdują się drzewa. Magazyn położony jest kilka metrów od ulicy, którą każdego dnia przejeżdżają dziesiątki samochodów. Na miejsce wezwano policjantów, którzy natychmiast zabezpieczyli okoliczny teren. Po kilku minutach przystąpili do zabezpieczania śladów. Na miejscu pojawił się również prokurator i straż pożarna. Po kilkudziesięciu minutach przyjechał zakład pogrzebowy, który zabrał ciało mężczyzny. Zostało przewiezione do prosektorium. Zostały zabezpieczone i będą do dyspozycji prokuratury na wypadek potrzeby przeprowadzenia ewentualnej sekcji zwłok. Policja wciąż nie wie kim jest mężczyzna.
czytaj więcej... (kliknij)Monitoring pozwala na szybkie zatrzymanie osób naruszających prawo, fotoradar robi zdjęcia na, których widać niezapięte pasy, zaś patrol rowerowy dostanie się tam gdzie zawodzi samochód. I czy do obowiązków funkcjonariuszy Straży Miejskiej należy tylko nakładanie mandatów za przekroczenie prędkości? Wszystkiego mogliśmy się dowiedzieć podczas Dni Otwartych w Straży Miejskiej, w których udział wzięły głównie dzieci. Uczestnicy mogli zwiedzić centrum dowodzenia, salę odpraw, a także stanowisko monitoringu miejskiego. Pracownicy cywilni przez całą dobę obserwują Rynek i okolice, a do dyspozycji mają trzynaście kamer. Wkrótce jednak ich liczba ma wzrosnąć i nowe kamery pojawią się między innymi na Osiedlach Zarzeczu i Zawiszów. Funkcjonariusze zaznaczają, że w miejscach gdzie pojawił się monitoring tak zwane chuligaństwo znacznie zmalało.
czytaj więcej... (kliknij)Uczestnicy Hufca Pracy 1-30 w Wałbrzychu w ramach projektów „Tu żyjemy” oraz „Nasze zdrowie w naszych rękach” wzięli udział w ostatnim Dniu Otwartym Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Grupę przywitał dowódca jednostki ratowniczo - gaśniczej specjalizującej się w ratownictwie wysokościowym młodszy brygadier Piotr Miłosz. - Na początek zaprosił nas do sali dydaktycznej, w której udzielił nam wywiadu o swojej ścieżce kariery zawodowej, jak również opowiedział o drodze jaką musi przejść młody człowiek, aby zostać strażakiem. Poinformował nas jak wpływa ta specyficzna praca, pełna poświęceń, odpowiedzialności na zdrowie fizyczne jak również psychiczne. Strażacy biorąc udział w różnych akcjach ratowniczych, często są narażeni na różne ciężkie sytuacje, z którymi niejednokrotnie muszą sobie poradzić, dlatego też są pod opieką psychologów. Młodzież dowiedziała się ile trzeba wysiłku, pracy, wiedzy, aby stać się funkcjonariuszem państwowym. Następnie zajął się nami dowódca zmiany Andrzej Koziatek, który z pomocą kolegów ze zmiany z pasją zademonstrowali nam cały sprzęt strażacki. Na plac wjechały wozy strażackie, które zrobiły na nas ogromne wrażenie. Uczestnicy mogli wsiąść do kabiny auta i zrobić sobie zdjęcia na pamiątkę.
czytaj więcej... (kliknij)
Tysiące dość niekonwencjonalnych ulotek rozdawanych na ulicach miasta – w Wałbrzychu rozpoczęła się kampania referendalna. Grupa mieszkańców zachęca wałbrzyszan, by udali się do urn już 24 czerwca. Przedmiotem referendum ma być odwołanie rady miejskiej, która ich zdaniem działa na niekorzyść gminy. Grupa referendalna prowadzi akcje w centrum miasta, w dzielnicy Piaskowa Góra oraz na Podzamczu. Kolportowane ulotki mają dość niekonwencjonalną formułę. Oprócz tekstu zachęcającego do referendum, znajdują się na nich również inne informacje. - Na tyłach umieściliśmy rozkłady jazdy autobusów. – tłumaczy Monika Misińska – Wrona – Ulotka jest zatem przydatna dla mieszkańców miasta, gdyż można z niej korzystać podczas przemieszczania się komunikacją miejską – mówi członkini grupy referendalnej. - Odbiór naszej akcji jest bardzo dobry, co można stwierdzić po liczbie osób, które się zatrzymują. – przekonuje Piotr Gezela – Nie tylko biorą od nas ulotki, ale również dopytują dlaczego chcemy odwołać radę miejską. Choć zarzewiem konfliktu był projekt likwidacji wałbrzyskich podstawówek, grupa referendalna widzi wiele powodów, by usunąć radnych. Ich zdaniem część rajców sprzeniewierzyła się zasadom przyświecającym samorządowcom oraz własnym programom wyborczym. Tłumaczą również, że swoim postępowaniem doprowadzają miasto do ruiny.
(Anty) promocji Wałbrzycha ciąg dalszy. Tym razem za sprawą wpisu na jednym z forum. Po numerze IP, który jest identyfikatorem użytkownika (urządzenia, z którego został dokonany wpis) figuruje coś takiego: IP: *.um. walbrzych.pl. W pierwszej chwili sugeruje to, że komentarz został dokonany z serwerów ratusza. - To oznacza podsieć, z jakiej dokonano wpisu – wyjaśnia nam jedna z osób, interesujących się informatyką. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wpis został dokonany tuż przed północą i sugeruje, że jego autorem może być przewodniczący rady powiatu wałbrzyskiego. Problem polega na tym, że zdaniem zainteresowanego komentarz szkaluje jego osobę i instytucje, w której jest zatrudniony.
Po 10 latach od rozpoczęcia budowy wałbrzyska strażnica została ukończona. Oficjalne otwarcie obiektu miało miejsce podczas wojewódzkich obchodów dnia strażaka. Uroczystość była również okazją do odznaczenia funkcjonariuszy, którzy wykazali się szczególnym bohaterstwem podczas akcji gaśniczych. - Dziś wykonujemy powierzone zadania w sposób bardzo skuteczny i nie odbiegający w żadnym aspekcie od europejskich standardów – mówił podczas uroczystości Paweł Kaliński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu - To kapitał, którego nie można zmarnować i właśnie to stanowi podstawowy dorobek 20-lecia naszego powołania. Nie byłoby to możliwe bez Was, drodzy strażacy, jako że realizujecie najważniejszą z możliwych misji. Bronicie życia i zdrowia obywateli Polski – tłumaczył. Łączny koszt budowy nowego obiektu wyniósł ponad 18 milionów złotych. Realizacja zadanie przeciągała się w czasie, z powodu wypłacania funduszy w transzach, które nie pozwalały na ukończenie kolejnych etapów. Prace nabrały tempa w 2011 roku.
czytaj więcej... (kliknij)Andrzej Kosiór domaga się trzykrotności swojej pensji od Syndyka masy upadłościowej Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Wałbrzychu, Wiesława Michalaka. Taka odprawa, jak twierdzi, przysługuje mu w związku z zawartą umową o pracę i domaga się jej przed sądem. Przypomnijmy, że Kosiór stracił stanowisko szefa MPK we wrześniu poprzedniego roku, zaraz po tym, jak syndyk przejął upadające przedsiębiorstwo. Obie strony spotkały się w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu. Według Andrzeja Kosióra, obecnego szefa Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych, należy mu się trzymiesięczna odprawa w związku ze zwolnieniem go ze stanowiska prezesa MPK. Syndyk masy upadłościowej przedsiębiorstwa wypłacił Kosiórowi odprawę w postaci pojedynczej pensji. Tłumaczył, że żaden z pracowników nie otrzymał odprawy wynikającej z umowy o pracę. Nie zgodziła się na to powołana w marcu tego roku rada wierzycieli spółki. Przed sądem wezwana została w charakterze świadka, Maria Majewska, radca prawny Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu, która zasiadała w radzie nadzorczej MPK. Werdykt ma zostać ogłoszony już 8 czerwca tego roku. Andrzej Kosiór oraz Wiesław Michalak nie chcieli komentować sprawy przed rozstrzygnięciem jej przez sąd. Sgr. Pepper
źródło: 30minut
Już 19.11.2014 (środa) MECZ NA SZCZYCIE W 2 LIDZE. Lider podejmie wicelidera, czyli zmierzą się dwie niepokonane drużyny. Górnik Wałbrzych vs. Doral Zetkama Nysa Kłodzko. Tym razem ktoś przegra... Zapraszamy do kompleksu Aqua Zdrój, ul Ratuszowa 6, Wałbrzych - środa 19.11. o godzinie 18:30. Wstęp wolny!
czytaj więcejOtwarte Mistrzostwa Wałbrzycha w Szachach pod Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Dra Romana Szełemeja, Pamięci Mariana Pyrzyńskiego odbędą się w sobotę 15 listopada 2014r. w Parku Wielokulturowym Stara Kopalnia.
czytaj więcejPamiętam jak dzisiaj. Pierwszy wypadek w biedaszybach. Szok i niedowierzanie. Niestety... To był dopiero początek. Po nim następne śmiertelne ofiary. Akcja w Parku Sobieskiego, gdzie w asyście policji zasypywano dziury. Relacjonowały to wówczas wszystkie ogólnopolskie media. Przypominam sobie również dzień, gdy w biedaszybach zginęło dziecko. Młody chłopak, który w tym dniu nie miał skończonych jeszcze 18 lat. Czasami nie rozumiałem dlaczego ci ludzie wchodzili do środka narażając życie. Wiem, że działali nielegalnie. To nawet nie była szara strefa, a czarna. Dosłownie czarna. Nie płacili podatków. To też prawda. I faktem jest, że wielu z nich schodziło w dół, aby zdobyć pieniądze na alkohol. Potrzeba napicia się wódki lub wina była silniejsza niż zdrowy rozsądek. Ale byli również i tacy, którzy zarabiali w ten sposób, by utrzymać swoje rodziny. Oczywiście możemy polemizować czy faktycznie nie mogli znaleźć innego zajęcia. Nie byłem górnikiem więc nie wiem. Wielu z nich tłumaczyło mi jednak, że po spędzeniu całego życia „na dole” w kopali trudno jest nagle pracować w fabryce kredek czy felg. Dzisiaj biedaszyby wciąż funkcjonują.
czytaj więcejGulasz Anny Sałapatek wygrał II Festiwal Gulaszu, który odbył się w Walimiu. - Tę potrawę trzeba robić z sercem – powiedziała zwyciężczyni, gdy zapytano ją o przepis na sukces.
To była druga edycja kolejnej, kulinarnej imprezy w Walimiu. Po raz kolejny odbyła się w walimskim parku, który w tym roku zmienił swoje oblicze. Pojawiło się w nim bowiem kilka drewnianych altanek z ławkami i stolikami. Nie zmieniła się natomiast formuła festiwalu. Kilkunastu uczestników imprezy przez kilka godzin przygotowywało gulasz. Był tradycyjny oraz z owocami morza, z wołowiną, a także z winem. Łącznie wydano ponad 4 tysiące porcji. Poza konkursem startowała grupa z Węgier – konkretnie z partnerskiego miasta Harkakötöny, gotując tradycyjny gulasz węgierski oraz wójt gminy Walim ze swoim gulaszem doprawionym lubczykiem.
Prokurator Rejonowy w Wałbrzychu skierował akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi H. - pracownikowi wałbrzyskiej firmy specjalizującej się w pielęgnacji między innymi zieleni wysokiej. Mężczyznę oskarżono o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie w dniu 27 lipca 2013 r. śmierci małoletniej dziewczynki, na skutek niewłaściwego dobrania i montażu zabezpieczenia lipy na terenie parku zdrojowego w Szczawnie-Zdroju.
Przypomnijmy: Do śmierci 4-letniej dziewczynki na skutek przygniecenia przez odłamany pień drzewa doszło w dniu 27 lipca 2013 r. w godzinach przedpołudniowych na terenie parku w Szczawnie Zdroju. W toku śledztwa przeprowadzono wiele czynności dowodowych zmierzających do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia i ustalenia osób odpowiedzialnych. W sprawie przesłuchano szereg świadków, zabezpieczono wszelką dostępną dokumentację dotyczącą konserwacji i pielęgnacji drzewa lipa, posiadającego numer inwentaryzacyjny 45 oraz zasięgnięto opinii biegłych sądowych z zakresu badań mechanoskopijnych i z zakresu oceny i ochrony drzew oraz zadrzewień.